Obudziłem się rano, aby iść pracować na strzelnicy. Tak, w niedzielę. W sumie spora kasa za małą pracę i w dodatku mogę postrzelać. Obudził mnie tata, gdy już byliśmy oboje spóźnieni więc nie poszliśmy. Umyłem się i poszedłem zrobić śniadanie. Gdy ja zjadłem Nati jeszcze spała do czternastej.
Po jej pobudce obejrzeliśmy film “Strażnicy galaktyki 2”. Film całkiem spoko, ale dubbing polski pozostawia wiele do rzeczenia. Zdecydowanie wolę lektora.
Następnym naszym celem było pojechanie do Jaworznika. Mieszkała tam ciocia Natalki wraz z kuzynkami, Klaudią i Martyną. Był jeszcze młodszy braciszek. Wszyscy kąpaliśmy się długimi godzinami w basenie. Zabawa była przednia. Gdy zaczęło się robić zimniej, leżeliśmy na leżaczkach i się suszyliśmy przejadając poszczególnymi przekąskami. Dzisiejszy dzień nie miał w sobie nic szczególnego, ale i tak było super. Szkoda tylko, że jutro do szkoły i już nie ma Nati u mnie obok.
Dwa tygodnie i wakacje.