Dosyć monotonii,
dosyć utartych zasad,
tyle razy widziałem ten sam
wagon, to samo drzewo
i ten trakt, który codziennie przemierzam.
Chciałbym kiedyś to wypowiedzieć,
lecz świat pazerny, świat chciwy,
świat ludzki nie pozwala mi,
na wyjście z mojego koła lustrzanego,
abym lenno życia w ratach spłacał,
szlachcicom sejmowym.
Ustalili podział ludu i stworzyli
monotonię. Kręgi tkwiące
w innych kręgach, po to
aby, według nich świat hulał
i żył w idei ładu i pokoju.
Odstępstwa będą karane.
Niedopuszczalne jest zrozumienie
ludzkich, innych, potrzeb.
Bo kto na szlachtę zapracuje.
Jutro znów się obudzę i ponownie,
zacznę przemierzać,
trasę bez zmian.
Tak jak jeden wiersz o podobnej tematyce pt. “Zmiany” tak ten “Bez zmian” powstał na tym samym pomyśle, gdy jechałem rano pociągiem do szkoły. Zapraszam do zapoznania się z poprzednim poematem i jego krótką historyjką.