0
0
Read Time:23 Second
Powieki na oczy opadają
Ciemność wszystko ogarnia
Lekki prześwit strugi światła
Czas szybciej ucieka
Po chwili na nowo oczy rozbudzone
Niczym szklane kule rosą oblane
W blasku słońca tęczówki się mienią
A źrenice zmysły rozbudzają
Mrugną chwila krótka przelotna
Lecz przegapić wszystko można
Wystarczy raz coś z oczy stracić
I jak dymu z ogniska na wietrze zniknie
Czasem się zdarza, że wystarczy jedno mrugnięcie oka i coś potrafi zniknąć. Raz miałem tak z pociągiem. Nie żartuję.