Nikt na to nie patrzy
Widzę jak niebo się przesuwa
Jak nie nam ucieka
Przez tysiąca lat w cieniu piekła przez nas zanika
Nikt nie zwraca uwagi
Na galopujące chmury
Na rozwścieczone błyski bieli
I niebieskie otchłanie słonecznych faweli
Jeno wszyscy patrzą
Na szarawy asfalt marznący
Obszedłe trawnik poranną rosą
Na znudzone życiem kolumny nocą
Odpływam w obłoki
Przez Styx i wymarłe w Hel widoki
Przez wszelakie trupie korowody
Zwisam z światów drzewa i odpływam w obłoki
Bo nikt nie widzi jak niebo się przesuwa…