0 0
Read Time:18 Second

Najcichszy jestem
W czterech ścianach,
Najgłośniejszym krzykiem
Cisza w moich myślach.
Staje się obserwowanym
Będąc samotnym,
To paparazzi
W mojej głowie tłum.
Jakiś głos szeptem
Żyletki podsuwa
I szybkim ruchem
Mnie przeszywa.
To moja wina,
Parszywa męka.
Ja sąd
I cela.
Ja oprawca
I sędzia.
Potem zmyślona historia,
W ukryciu płacz.
Wszystko się zapętla,
Jak na stryczku zaciska.
Alkohol
I narkotyki.
Śmiech
I bijatyki.
Zawisnąłem na depresji,
Gałęzi drzewa
Z moich wizji.


Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 × trzy =