Uczucia rosną
Gwałtownie jak fala
Wypełniają mocą
By sprawić że zapamiętasz na lata
Uczucia się stopniują
Powoli jak wiatr
Wypełniają pustką
By odrzucać trupim oddechem na metr
Uczucia maleją
Boleśnie jak róża więdnie
Zanikają z lekką ekspresją
By powoli umierać bezradnie
Uczucia już martwe
Wiecznie samotne
Znikły i parzę przez oczy krwawe
Znikły i zostały myśli głodne