Ktoście ludzie nienarodzeni
Coście przyszli w me lico wpatrzeni
Czyście przez me krwawe oczy uwidzeni
Czyście kłamstwem oczów cieni
Ktoście ludzie nienarodzeni
Coście na świecie martwymi
Czyście są życiem znudzeni
Czyście w poszukiwaniu rozrywki przybyli
Prawda taka żeście z żywota nie skorzystali
Przyszliście obejrzeć klauna teatrzyki
Czyście są chorzy wy ludzie ziemi
Czyście kierowani przez diabłów z podziemi
Nie miejcie mi za złe ludzie nienarodzeni
Ale odłączę się od was gdyście niemi
Czyście nieba pełni chęci
Czyście tylko w demony zaklęci
Korzystajcie z życia jakiego żeście nie mieli
Pozwólcie żywotu abyście urodzeni
Czyście życia pełni chęci
Czyście bez prawa do tego zaklęci
Ruszcie się zza biur niechętni
Pełznijcie puty świat jeszcze życiem tętni
Czyście mnie wysłuchali nienarodzeni
Czyście ochoty na szczęścia tort nabrali
… mój żeście udeptali