Otwierają się dla mnie bramy
I nikt nie zagra tam na harfie
Jucha nie leci z otwartej rany
Serce moje proszę weź je
Tyle listów razem wymieniamy
I gdzieś w tle odbijają się melodie
To nie bandaże czy też plastry
Trzymasz za rękę masz miękkie dłonie
Wzlatują po mnie diabły
A ty spokojnie w kominku rozpalasz
Moja postać sama zadaje sobie rany
Twoje włosy pachną i mocno utulasz
Kołaczą do drzwi demony
A ty mnie chowasz we własnym sercu
W senne mary i baśnie uciekamy
Jestem człowiekiem o niezwykłym kochaniu