Usta są kneblami
A sznurem przytrzymam cię przy sobie
Pot na ciele wszystko opowie
Jak leżąc stajemy się nieśmiertelni minutami
Dłonie są łańcuchami
Nie dającymi oddychać spokojnie
Zostaje purpurowy ślad po małej wojnie
I unosząca się para nad nami
Oczy zakryte chustami
Mówią najwięcej gdy leżymy rozebrani
Spalone neony… Ugryzienie przyjemnie rani
Ruszasz się między erotyzmu wierszami