Na szyi usta blednące
Jak kły krwią spowite
Zapachem skóry wszystko obtarte
Podlane perfumami rozkosze gorejące
Na biodrach gasną ślady szminki
Wytarte dłońmi zdrapane pazurami
Neony świecą nad piersiami
Poruszanymi w rytm tętna i muzyki
Na szyi ślady purpurowe
Wiązka kwiatów odbiera mowę
Słychać jęki włosy ciągną w tył głowę
Zapamiętam zagryzione usta krwawe
Zapamięta nas bluzka rozerwana
Pośród reszty ubrań leżąca
Zapamięta mnie skóra gorąca
Oraz twoja pościel poszarpana