Nareszcie. Piękna sobota. Mogę spać do południa i nic mi w tym nie przeszkadza.
Moi rodzice wrócili bardzo późno do domu, ponieważ tata zdał egzamin i jest teraz pełnoprawnym architektem budowlanym. Teraz można rozwijać firmę. Trochę uczcił to z mamą i rano nie był w najlepszej formie. Spał po całym domu i się lenił. W tym czasie Natalka musiała iść do domu po swoje rzeczy, ponieważ nie zabrała ich do mnie. Ja zabrałem się za swoje sprawy. Pograłem na skrzypcach i napisałem wpisy na bloga. Potem pogadałem i pograłem ze znajomymi na komputerze.
Mój przyjaciel Karol, postanowił pokłócić się o treści na moim blogu. W tym samym czasie Daniel, z którym również rozmawiałem, prowadził transmisję na żywo na swoim kanale YouTube. Cała nasza kłótnia wyglądała jak debata w sejmie. Karol rzucał argumentami dlaczego moje wiersze są słabe, a ja starałem się temu zaprzeczyć. Trwało to dobrą godzinę i było dość zabawnie, szczególnie z perspektywy Daniela. Ja i Karol staliśmy się chyba główną atrakcją live’a Daniela. No dobra, rozumiem, że nie jest idealne to co piszę, ale jednak mi się to podoba i paru innym osobom też. Po zakończonej debacie postanowiliśmy jeszcze zagrać kilka meczy w Rainbow Six Siege, taka gierka.
Koło godziny dziewiętnastej pojechaliśmy z moimi rodzicami na kolejny dzień Sumer Chill. O dwudziestej pierwszej odbywało się kino na leżakach. Razem z Nati kupiliśmy popcorn wraz z watą cukrową i rozłożyliśmy się na leżaczkach, aby oddać się uciesze kina.