0 0
Read Time:23 Second

I tak już się nie odzywam
Przez okno patrząc
W mgłę gęstą przez pochodnie podpalaną
I tak już wieczność spędzam

Nie ma dzisiaj dnia
I siedzę i patrzę w płonące oczy
Za mną Kurtyna teatr życia
Nie ma dzisiaj nocy

Utknąwszy przy boku śmierci
Prawdy zaznawszy
Obserwować mi jeno dane te hulanki
Gdzie wszyscy wzajemnie sobie stosy… zabawa w podpalanki

I tak już się nie odzywam
Słysząc płacz dzieci krzyk kobiet
Lament ojców i szary szum
Gdy Kurtyna kogoś przykrywa a ja plątam kolejny sznur

… Coraz więcej oddechów na karku czuję…


Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

14 − 9 =