Dziś jedna z mych dusz zginie
A jutro obudzi się w piekle
Dziś jeden się upije
Drugi miłości ulegnie
Jutro pobudka w wiecznym cieple
Dnia wczorajszego nie będzie
Jutro jedyny rozsądek ucieknie
Zostanie upity bękart w reflektorów świetle
Po jutrze serce zatopię w zimnie
Siedząc samotny w księżyca świetle
Po jutrze miłość ucieknie
I ten drugi obudzi się w piekle