Powiedz mi czemu jesteś taka krucha
Jak skrzypiec cienka struna
Jednym pociągnięciem niewłaściwym
Całą złamać się pozwalasz
Złożonym zbiorem nut się wydajesz
Niczym symfonia dziewiąta co ciało unosi
Jedna niemiła fałszująca drobnostka
W jednej chwili ciało z hukiem posadzkę ozdobi
Okazuje się prawda taka
Że budowa twoja jak pianino złożona
Wystarczy dokładnie instrukcje przeczytać
I Beethovena pieśnią się stajesz
Jakbyś do tego była stworzona
Dla Elizy mi zagraj
Duszę rozwesel swym kojącym głosem
A gdy smutek cię ogranie
Wysłucham z troską i Sonatę Księżycową
Naprawdę, czasem nie rozumiem poczynań kobiet. Damskie “humorki” na pewno, nie jednego mężczyznę doprowadziły do obłędu. Prawda jest jednak taka, że wystarczy dobrze odczytać instrukcję, a wszystkie niesnaski odejdą. Nie mówię, że to łatwe.