0 0
Read Time:46 Second

Nareszcie znalazłem latarnię
Co blask mi podaruje.
Nareszcie w spokoju, piórem porwanym
Na kartce wyrwanej, list ukończę.

Z tęsknoty piszę, co ciebie mi brak.
Kocham budzić się, gdy słońce…
Budzić się przy tobie, gdy świeci najmocniej.
Kocham śnić o tobie, blask księżyca odbitym słońcem.

Za słaby na kowala, to nie mój rozmiar.
Jestem adresatem swego losu.
Więc skoro on do listu upodobniony,
To ty jesteś jego odbiorcą.

W piosenkach podoba mi się refren,
Co kilka razy powtarza melodia.
Za to ciebie ubóstwiam jako zwrotki wszelakie,
Bo codziennie jesteś dla mnie jak nowe wyzwanie.


Dokładnie to co jest tu napisane, wysłałem mojej kochanej dziewczynie w liście. Jest to ciąg dalszy poprzedniego wierszyka “List”. Pomyślałem sobie, że fajną niespodzianką jest dostać coś takiego. W końcu, w dzisiejszych czasach mało kto pisze listy. Z drugiej strony jest to trochę straszne, że to co kiedyś było normalnością, dziś jest jak jakiś wielki prezent, bo wszyscy mamy portale społecznościowe.

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

2 thoughts on “Poezja | Ciąg dalszy i koniec, tego co w liście zapisany

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć × pięć =