Jest takie miejsce,
gdzie panuje spokój,
a czas dla niektórych się zatrzymał.
Niczym w Nilfheimie,
poczucie pustki, smutku i czyjejś rozpaczy
przytłacza duszę tego,
co w takie miejsce wstąpi.
Mgła zimnem otacza
i pochłania, nie oddając porywa,
ku ciemności.
Poza obszarem, wybrane przez los osoby,
obdarowywane są płaczem i lamentem,
a na miejscu,
tam nie ma już uczuć.
Czas płynie swym mozolnym tokiem wydarzeń,
ale tylko dla tych, co na nogach,
z otwartymi oczami zostali.
Mężni ludzie w mundurach,
swą pracę rutynowo wypełniają
i bez uczuć ją kończą.
Takie miejsca tworzą ludzie,
którzy złym uczynkiem dotknięci,
widocznie na ziemi Muspelu
zostali urodzeni.
A gdy mgła się rozwieje
i emocje powrócą,
mało kto będzie pamiętał o tym,
co działo się w miejscu po którym stąpa,
w miejscu dawnej zbrodni.
W sumie to tak jest zawsze. Gdzieś wydarzy się coś okropnego. Ktoś przyjdzie i to posprząta, a ktoś rozleje nad tym wiadro łez.
Wracając ze szkoły zacząłem sobie rozmyślać nad aspektem morderstwa i napisałem o tym kilka wierszy. Chyba nigdy nie będę wiedział jak trzeba być zdesperowanym aby zabić drugiego człowieka…